
Bycie rodzicem jest niezwykle trudnym i odpowiedzialnym zadaniem. Trzeba zapewnić odpowiednie warunki wzrostu pociechy oraz jej bezpieczeństwo, w tym także zadbać o jego zdrowie. Dlatego że to właśnie opiekun jest pierwszą osobą, która ma szansę zauważyć objawy chorobowe u dziecka, musi być on szczególnie na nie wyczulony. Jednym z najczęściej pojawiających się symptomów, które wskazują, że z młodym organizmem dzieje się coś złego, jest podwyższona temperatura. Czy można ją przeoczyć, jakie są jej przyczyny i czy jest groźna dla zdrowia dziecka?
Spis treści
Dokładny pomiar temperatury
Jeśli malec jest rozgrzany, jego skóra na twarzy bądź całym ciele jest zaczerwieniona oraz jest rozdrażniony i trudno go uspokoić, warto zmierzyć mu temperaturę. Zależnie od wieku dziecka można zastosować dowolną metodę pomiaru. Szczególnie popularne stało się natomiast stosowanie termometrów bezdotykowych. Wynika to z wygody ich stosowania, zachowaniu higieny oraz wysokiej dokładności. Można również zdecydować się na nieco bardziej czułe klasyczne termometry dotykowe – elektroniczne bądź cieczowe. Jak jednak wykonać poprawne badanie ciepłoty ciała?
- Dziecko przed pomiarem musi się nieco uspokoić (pomiar bezpośrednio po aktywności fizycznej – bieganiu czy skakaniu może być niepoprawny).
- Należy dokonać trzykrotnego pomiaru w krótkich odstępach czasu.
- Uśrednienie trzech uzyskanych wyników pozwala dokładnie oszacować właściwą temperaturę ciała malca.
Najczęstsze przyczyny gorączki
W ustaleniu, skąd wzięła się podwyższona temperatura u dziecka, pomaga obserwacja jego organizmu. Często zdarza się bowiem, że pierwszymi objawami są: chrypka, ból gardła czy pojawienie się wydzieliny w nosie. Z czasem dziecko staje się rozpalone, a niekiedy zaczyna kaszleć. Nie ulega wtedy wątpliwości, że ma się do czynienia z infekcją.
Warto również zauważyć, że maluchy zapadają na choroby dziecięce niegroźne dla rodziców. Mowa o wirusach, które nie wywołują już infekcji u dorosłych, a przynajmniej nie w pełni rozwiniętej formie. Dlatego też często rodzice są całkowicie zdrowi, gdy tymczasem dzieci co chwilę są chore. Z tego powodu, jeśli zauważy się jakiekolwiek objawy chorobowe, najlepiej jest je zapisywać. W ten sposób można samodzielnie rozpoznać rodzaj infekcji dziecka. Jeśli jednak objawy będą stawały się poważne, temperatura ciała będzie dochodziła do 39°C, a leki przeciwgorączkowe nie będą jej skutecznie obniżały, należy udać się z malcem do lekarza.
Gorączka bez objawów?
Także podwyższona temperatura bez współistniejących symptomów może wskazywać na początek infekcji wirusowej. Czasem zdarza się, że dziecko nie grymasi, bawi się, je i pije, natomiast jest równocześnie rozgrzane. W takiej sytuacji o wiele łatwiej walczyć z infekcją, ponieważ zmniejszone jest ryzyko groźnego dla maluchów odwodnienia. Jeśli jednak pojawiają się dodatkowe symptomy, to może być to wcześniej wspomniana infekcja. Oczywiście wtedy należy udać się już do pediatry. Ustali on metodę leczenia – w przypadku wirusa jest to leczenie objawowe, natomiast w przypadku zakażenia bakteryjnego – zastosowane muszą być już antybiotyki.
A może jest to przegrzanie?
Warto również wspomnieć o tym, że podwyższona temperatura nie musi być od razu objawem infekcji. W przypadku maluchów łatwo o przegrzanie – zarówno w chłodne dni, kiedy nieodpowiednie ubranko doprowadza do podwyższenia temperatury, jak i podczas upałów, w wyniku udaru słonecznego. Dlatego też należy z umiarem dobierać ocieplane części garderoby – wbrew pozorom nie trzeba szczelnie opatulać dziecka w zimniejsze dni w celu zapobiegania chorobom. Wręcz przeciwnie – przegrzany organizm (tak samo, jak wyziębiony) jest jeszcze bardziej podatny na wszelkiego rodzaju infekcje. Natomiast aby uniknąć udaru słonecznego, należy chronić dziecko nie tylko kosmetykami ochronnymi z filtrami UV, lecz także zakładać jasne okrycia głowy i przewiewne ubranka. Aby zminimalizować ryzyko przegrzania, dziecko również musi być odpowiednio nawodnione.
Innym, równie powszechnym i stosunkowo niegroźnym przypadkiem, gdy maluch może mieć podwyższoną temperaturę ciała, jest etap ząbkowania. Należy mieć na uwadze jednak, że mowa o stanie podgorączkowym. Pojawiająca się gorączka podczas wyrzynania się zębów – a mowa o temperaturze powyżej 38°C – świadczy już o infekcji, o którą równie łatwo w tym czasie.
Pomimo że wiele infekcji ma swój zestaw charakterystycznych objawów, każde dziecko może reagować na nie nieco inaczej. Dlatego też rutynowy pomiar temperatury ciała malca pozwala na zauważenie pierwszych objawów chorobowych. Warto pamiętać, że czasem można przeoczyć moment pojawienia się gorączki, a w tym czasie dziecko o wiele łatwiej się odwadnia, co niepotrzebnie nasila objawy infekcji. Z tego powodu częste pomiary temperatury pozwalają kontrolować stan organizmu najmłodszych, a notowane pomiary mogą pomóc później w postawieniu diagnozy przez lekarza.